Witamy w transmisji online. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 13:00.

Dwudziestą szóstą kolejkę polskiej Ekstraklasy zainauguruje pojedynek Cracovii z Lechią Gdańsk. W obu obozach zupełnie inne morale i nastroje. Ekipa z Małopolski w tym roku wygrała zaledwie raz, natomiast zespół prowadzony przez Jerzego Brzęczka od stycznia jeszcze nie zaznał smaku porażki. Między innymi z tego względu faworyzowana przez bukmacherów jest Lechia, ale w naszej lidze nic nie jest pewne.

Cracovia

Pasy przechodzą duży kryzys. Rozgrywki po przerwie zimowej wznowili trzema remisami. Podzielili się punktami ze Śląskiem, Podbeskidziem i Lechem. Dużymi fragmentami wtedy ich gra mogła się podobać, a od wygranej dzieliło niewiele. Nie zmienia to jednak faktu, że w trzech pojedynkach zgromadzili zaledwie trzy oczka. Później przyszła sławetna kompromitacja w dwumeczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński, porażka w Łęcznej i nieudane Derby Krakowa. Wydaje się, że od rezultatu potyczki z Lechią zależy w dużej mierze przyszłość Roberta Podolińskiego przy ul. Kałuży.

Kadra Cracovii na mecz z Lechią:

Bramkarze: Pilarz, Stępniowski
Obrońcy: Jaroszyński, Nykiel, Marciniak, Polczak, Rymaniak, Sretenović.
Pomocnicy: Budziński, Čovilo, Dąbrowski, Diabang, Szeliga, Wdowiak.
Napastnicy: Jendrišek, Ortega, Rakels, Zjawiński.

Lechia Gdańsk

W przypadku Lechistów można otwarcie powiedzieć, że są w gazie. Znacząco wzmocnili swoją kadrę w ostatnim okienku transferowym i teraz pną się w tabeli. Nie imponują skutecznością, wielką ilością goli, ale nadrabiają zdyscyplinowaną obroną i konsekwencją. W sześciu rozegranych w tym roku spotkaniach ligowych czterokrotnie triumfalnie schodzili z murawy, a dwukrotnie dzielili się z rywalami punktami. Należy do tego zaznaczyć, że w tym czasie stracili tylko jedną bramkę i to z rzutu karnego. Mateusz Bąk wyjmował wówczas piłkę z siatki po jedenastce Filipa Starzyńskiego. Jak będzie w Krakowie przeciwko Adamowi Marciniakowi i spółce? Może być podobnie. Skoro Pasom nie udało się nic strzelić Błękitnym, to trudniejsze zadanie czeka ich w starciu z Lechią.

Mecz poprowadzi sędzia Szymon Marciniak z Płocka. Jego asystentami będą Piotr Sadczuk z Lublina i Kamil Wójcik z Warszawy. Arbitrem technicznym pozostanie Tomasz Marciniak (Płock). Serdecznie zapraszam do śledzenia relacji z tego pojedynku na portalu Lajfy.com. Start o godz 13:00, a odpowiednio wcześniej zostaną uzupełnione składy obu drużyn.

Pełne zestawienie:

Cracovia: Pilarz – Polczak, Sretenović, Rymaniak – Čovilo, Dąbrowski, Marciniak, Wdowiak – Budziński, Ortega Medina – Rakels.
Rezerwowi: Stępniowski – Jaroszyński, Nykiel, Dialiba, Szeliga, Jendrišek, Zjawiński.

Lechia Gdańsk: M. Bąk – Możdżeń, Janicki, Gérson, Wojtkowiak – Borysiuk, Vranješ – Makuszewski, Nazário, Grzelczak – Čolak.
Rezerwowi: Budziłek – Dźwigała, D. Kazlauskas, Rudinilson, Łukasik, Pietrowski, Friesenbichler.

Sędziowie:
Główny: Adam Marciniak
Asystenci: Piotr Sadczuk i Kamil Wójcik
Techniczny: Tomasz Marciniak.

Lechiści na zielono, gospodarze w tradycyjnych biało-czerwonych pasach na koszulkach i w czarnych spodenkach.

Cracovia od pierwszych sekund postawiła wysoki pressing na połowie rywali. Gdańszczanie zdołali jednak umiejętnie się z tym uporać.

Rwana gra z obu stron od początku pojedynku. Dużo wybijania, niedokładne podania i ani jednej składnej akcji.

Przyjezdnym nie udało się jednak stworzyć większego zagrożenia po rzucie rożnym. Przy piłce krakowianie.

Coraz odważniej poczynają sobie Lechiści. Kolejny atak lewą stroną, lecz po dośrodkowaniu jeden z piłkarzy gości faulował w walce o górną piłkę.

Makuszewski próbował wymusić faul w narożniku boiska. Nie dał się jednak na to nabrać sędzia Marciniak.

Pasy mają spory problem z wyjściem z futbolówką poza własną połowę. Lechia całkowicie przejęła inicjatywę i aktualnie dominuje na murawie.

Wyrzut z autu na wysokości pola karnego krakowian. Nie udaje się jednak gościom stworzyć poważniejszego zagrożenia.

Borysiuk przypadkowo trafił dłonią w twarz Ortegi Mediny. Przewinienie w środkowej strefie boiska, bez konsekwencji.

Vranjes ładnie położył Sretenovicia, ale chwilę później fatalnie próbował dośrodkować. Wciąż przy piłce utrzymują się Lechiści.

Grzelczak obił futbolówką przeciwnika i wywalczył korner. Do narożnika już biegnie Nazario.

Nie wyszedł gościom kolejny stały fragment. Z piątego metra wznowi grę Pilarz.

Fragment spotkania, w którym panuje chaos i mnóstwo przewinień. Tym razem w roli agresora Vranjes. Wszystko to ma jednak miejsce w środkowej strefie boiska. Mało akcji podbramkowych.

Rakels zgrał na lewą flankę do Marciniaka, a ten zacentrował na dziesiąty metr, gdzie strzałem głową próbował zaskoczyć Bąka Covila. Przeniósł jednak futbolówkę nad poprzeczkę.

Ponownie w roli głównej Covilo. Został mocno poturbowany przez Colaka. Ewidentny faul w walce w powietrzu.

Ortega przejął futbolówkę przed szesnastką gości. Szukał któregoś z partnerów w polu karnym, lecz posłał zbyt mocne i zbyt głębokie dośrodkowanie. Zmarnowana okazja Pasów.

Gdańszczanie natychmiast ruszyli po odrabianie strat, ale gospodarze zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.

Błyskawiczna kontra Cracovii. Wdowiak pięknie ruszył prawym skrzydłem, następnie wyłożył futbolówkę Rakelsowi, który fatalnie skiksował.

Cracovia po zdobyciu gola umiejętnie się ustawia i oczekuje na swoje kolejne okazje. Koncentruje się jednak na defensywie i na tym, aby nie stracić gola wyrównującego.

Wdowiak poszkodowany po starciu z Borysiukiem. Rzut wolny ze środka boiska i okazja Budzińskiego na dośrodkowanie w pole karne.

Bardzo dobrze dorzucał Budziński, ale nie udało się gospodarzom oddać czystego strzału głową. Bąk swobodnie wyłapał futbolówkę.

Możdżeń próbował zamknąć akcję strzałem, lecz nie dość, iż zrobił to za słabo, to został jeszcze zablokowany. Piłka i tak nie zmierzała w światło bramki.

Dąbrowski sfaulował Możdżenia, ale jednocześnie zastopował szansę gości na skonstruowanie kontrataku.

Rakels jeszcze raz został złapany na pozycji spalonej. Przy piłce przyjezdni.

Bardzo gorąco było w szesnastce Pasów. Najpierw została zablokowana próba Makuszewskiego, a chwilę później niedokładnie przedłużał głową jeden z Lechistów i piłka wyszła za linię końcową.

Akcja za akcję. Pasy nie ograniczają się już wyłącznie do kontrataków i dostrzegając słabszy okres Lechii, starają się sami o podwyższenie rezultatu.

Seria niedokładnych podań. Ostatnie minuty pierwszej części gry. Czy piłkarze dostarczą nam emocji przed przerwą?

Ważna interwencja Gersona. Wygarnął futbolówkę spod nóg Budzińskiego. Tylko korner krakowian.

Ponownie w natarciu Lechiści. Tym razem podobnie, co Grzelczak, próbował uderzać Makuszewski z drugiej strony boiska. Trafił jednak zamiast do siatki, to w rywala.

Prostopadłe podanie do Makuszewskiego, ale ten nie zdołał czysto uderzyć i łatwo wyłapał piłkę Pilarz. Chwilę wcześniej gorąco było pod drugą bramką, ale Budziński zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału.

Ależ nam się zrobił mecz. Od końcówki pierwszej połowy gol za golem, akcja za akcją. Świąteczna atmosfera podziałała na zawodników i grają jak z nut.

Piłkarze ani myślą, aby nieco zwolnić tempo. Bardzo szybko przemieszczają się z jednego pod drugie pole karne.

Covilo faulował piłkarza Lechii. Będzie doskonała okazja na dośrodkowanie z rzutu wolnego w pole karne.

Mateusz Bąk wyszedł z bramki prawie na środek boiska, czym uprzedził groźną kontrę Rakelsa. Łotysz zupełnie nie spodziewał się tego.

Rakels pada w polu karnym, ale sędzia Marciniak uznał, że napastnik Cracovii próbował wymusić jedenastkę i nakazał grać dalej.

Niezłe dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry gości. Do piłki w polu karnym doszedł Nazario, lecz uderzył głową za słabo, aby mogło to zaskoczyć Pilarza.

Budziński dał się wyprzedzić obrońcy. Czekał na piłkę, zamiast do niej wystartować. Byłaby okazja na zabójczy kontratak.

Jerzy Brzęczek szykuje pierwszą zmianę w swoim zespole. Niewykluczone, że zostanie zmieniony bezproduktywny w tym meczu Colak.

W natarciu są teraz krakowianie. Marciniak wyrzucał z autu na wysokości pola karnego. Goście błyskawicznie zażegnali niebezpieczeństwo.

Przyblokowana centra Nykiela z prawej strony. Pasy w ostatnich minutach przejęły inicjatywę. Wcześniej cały czas atakowali Lechiści.

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka wyleciała przed pole karne, gdzie znajdował się Dialiba. Senegalczyk za bardzo nie wiedział co z nią zrobić i przez to odzyskali futbolówkę goście.

Covilo zbyt mocno zgrywał prostopadłą piłkę do Marciniaka. Ten nie miał szans dojścia do niej, ponieważ o wiele bliżej miał rywal.

Wrzutka w pole karne, gdzie tylko na to czyhał Colak. Zdołał oddać strzał głową, lecz posłał futbolówkę w bezpiecznej odległości obok słupka.

Tym razem Dialiba wiedział, co ma zrobić z piłką, która wyszła na szesnasty metr. Ładnie się złożył, huknął z woleja, ale równie mocno przestrzelił.

Kwadrans do zakończenia tego pojedynku. Lechiści robią co mogą, aby doprowadzić do wyrównania, lecz nieźle ustawiona w drugiej połowie defensywa Cracovii nie pozwala im na zbyt wiele.

Dialiba zgrał futbolówkę Rakelsowi, ale Łotysz był na minimalnym spalonym. Wybiegałby na pozycję sam na sam z Bąkiem.

Mamy oficjalną informację dotyczącą frekwencji na krakowskim stadionie. Zasiada dziś tutaj 6143 widzów.

Pasy zaczynają grać na czas. Starają się utrzymywać piłkę z dala od własnej bramki, lecz póki co nie wychodzi im to najlepiej.

Podopieczni Jerzego Bręczka nie są w stanie jednak wypracować sobie dogodnej sytuacji podbramkowej. Ciężko bez tego będzie im doprowadzić do wyrównania.

Dźwigała stracił piłkę przed polem karnym. Nie potrafił jej dobrze opanować i natychmiast doskoczyli do niego przeciwnicy.

Budziński wybiegał już na pozycję sam na sam z Bąkiem. Wszyscy kibice Cracovii już wstali z miejsc, lecz sędzia liniowy podniósł chorągiewkę.

Fatalny błąd Nykiela. Budziński dobrze zgrał mu piłkę, a rezerwowy zawodnik Cracovii miał problem z jej przyjęciem. Odskoczyła mu, przez co zaprzepaścił kapitalną szansę gospodarzy.

Gerson próbował wrzucić futbolówkę w pole karne do Colaka, ale zrobił to zbyt głęboko i wyszła za linię końcową. Z piątego metra wznowi grę Pilarz.

Friesenbichler wstrzelił piłkę do Colaka, ale ten został zablokowany. Wydaje się, że mógł zachować się w tej sytuacji o wiele lepiej.

Pasy zyskują cenne sekundy. Dialiba stara się utrzymać piłkę w narożniku boiska.